Nie jestem gotowa na bycie podwójną mamą!
Możliwe, że powiesz, że mogłam o tym pomyśleć zanim zdecydowałam się na drugie dziecko. Ale ja tego dziecka pragnęłam już od dawna! Tylko czy mogę być gotowa na coś, czego nie znam? Nie mogę sobie wyobrazić podwójnego macierzyństwa, mimo, że z niecierpliwości nogami przebieram i odliczam dni do porodu. Przygotowania do przywitania najmłodszego członka rodziny trwają. Gromadzę rzeczy, piorę, prasuję, układam w szafie. Jeszcze dwa miesiące i będzie na świecie. I choć na wszystko mam mniej czasu, to zapał tak samo duży jak w ciąży z Filipem. Nie mogę się doczekać! Wiem jak to jest być mamą jednego dziecka. Wiem jak się nim zająć, co będzie mi potrzebne, jak wiele wysiłku to kosztuje. Wiem też ile to radości, miłości niesie ze sobą macierzyństwo. Nie wiem tylko jak to jest być mamą trzylatka i noworodka.
Macierzyństwo – podróż w nieznane
Ostatnio rozmawiałam z mężem o tym, że to jest niesamowite – ta tęsknota za czymś nieznanym. Pragnienie rodzicielstwa. Miłość, która pojawia się od momentu zobaczenia dwóch kresek na teście ciążowym, która z każdym dniem, tygodniem rośnie. To wzruszenie, niepewność, troska i oczekiwanie. W drugiej ciąży mam to samo uczucie co w pierwszej. To niesamowite kochać kogoś, kogo nie znasz i czekać z niecierpliwością na nieznane.
Czy dam radę kochać tak samo?
Trzymam się zdania „miłość się nie dzieli, miłość się mnoży”. Filip jest moim oczkiem w głowie, ale z równą czułością myślę o Michale. Chcę dla nich obydwu jak najlepiej. Wiem, że będę musiała Fi poświęcić sporo uwagi, wygospodarować sobie czas wyłącznie dla niego. Jest to bardzo ważne, ponieważ i tak w tym roku po rozpoczęciu przedszkolnej przygody jego życie zmieniło się o 180 stopni. Potrzebuje ogromnego wsparcia. W listopadzie czeka go kolejne trzęsienie ziemi. Z miłości do niego zrobię wszystko, aby nie czuł się gorzej. Mam nadzieję, że to pomoże mu pokochać brata i zawiązać z nim wspaniałą relację. Michałowi też dam z siebie maksimum tego, co będę w stanie dać. Na szczęście chłopcy nie mają tylko mnie. Mają też wspaniałego tatę, który otoczy ich troską i miłością.
Podwójna mama – gotowość
Nie jestem gotowa na to, czego nie znam. Ale wiem, że to, co mnie czeka będzie wyjątkowe i najlepsze, co mi się przytrafi. I mimo, że nawet nie mogę sobie wyobrazić tego jakie zmiany nas czekają za kilka tygodni, to czuję, że damy radę. Napędza nas największa siła, którą ktokolwiek może posiadać – napędza nas ogromna Miłość. Ta przez duże M. Ona odsuwa na bok wszelkie troski, niepokoje. Podsyca ekscytację i daje ogromną nadzieję. Przed nami rewolucja, ale ja wiem, że będzie cudownie!